Wycieczka do Ogrodzieńca
24 września był wspaniałym dniem dla całej naszej społeczności Ośrodka. Pojechaliśmy na wycieczkę do historycznego miasteczka Ogrodzieniec. Cudowna pogoda towarzyszyła nam przez cały wyjazd. Kierownikiem naszej wycieczki była Pani Renata Kożuch. Już od samego początku udzielała nam dobrych rad, abyśmy dobrze i bezpiecznie przeżyły naszą wycieczkę. Była również wspaniałym przewodnikiem po Jurze Krakowsko – Częstochowskiej.
Pierwszym punktem naszej wycieczki był Park Miniatur w Ogrodzieńcu. W Parku zobaczyliśmy Szlak Orlich Gniazd w skali 1:25 rozciągający się od Krakowa, aż po Częstochowę. Mogliśmy podziwiać makiety zamków i warowni, które zostały odtworzone zgodnie z prawdą historyczną. Oprócz samych budowli zobaczyliśmy także interesujące ukształtowanie Jury.
Następnie udaliśmy się na tor saneczkowy. Doświadczyliśmy wspaniałej zabawy, której towarzyszyły wielkie emocje. Zjeżdżając mieliśmy okazję podziwiać piękną scenerię zamku w Ogrodzieńcu. Tu nie miało znaczenia ile mamy lat, każdy miał okazję przeżyć niesamowitą przygodę.
Teraz przyszła pora na kolejną atrakcję. Udaliśmy się do Parku Rozrywki, który doskonale komponował się z otaczającym go krajobrazem, dzięki czemu będąc na jego terenie mieliśmy wrażenie, że znajdujemy się w krainie średniowiecza, zamków i rycerstwa. Tam czekały na nas: dmuchane zamki, autodromy, małpi gaj, karuzela wiedeńska, huśtawki i zjeżdżalnie.
W Parku Doświadczeń Fizycznych wzięliśmy udział w niesamowitej przygodzie. Korzystając z dostępnych tam urządzeń dowiedzieliśmy się jak działają podstawowe prawa fizyki! Tutaj rzeczy, które na pozór wydają się niemożliwe – stały się możliwe!
Oczywiście nie mogło zabraknąć przyjemności smakowych. Najpierw były pyszne lody, a potem udaliśmy się do wspaniałej restauracji: Gościniec w Ratuszu, która mieści się w sercu historycznego miasteczka Ogrodzieniec. Dzięki gościnności właścicieli: Państwa Marzanny i Stanisława Jagła byliśmy w niezwykłym miejscu, w którym czuliśmy się wyjątkowo i zasmakowaliśmy wyśmienitej pizzy. Niezwykłą atmosferę w restauracji tworzy jej bogate wnętrze oraz wspaniali właściciele, którzy opowiedzieli nam historie tego miejsca.
Nie byłoby tej cudownej wycieczki, gdyby nie nasi Przyjaciele z Belgii. Dziękujemy Panu Fransowi za dobre i hojne serce, którego doświadczamy w różnych naszych potrzebach.
Zapraszamy na relację filmową